Wystarczy postawić
pasącym kilka prostych pytań na temat pasienia, by uzyskać niezłożone
odpowiedzi, wyraźnie wskazujące na niedostateczną wiedzę o owcach oraz na
egocentryczną motywację do jego praktykowania. Viola Hebeler
(specjalistka od borderów i lek.weterynarii) stwierdza :” pies pasterski, jako
pies domowy jest niezrównoważony. Jako pies pracujący jest umysłowo
nieprzystosowany. Dostarczanie mu owiec jako zadania jest niezgodna z prawem
ochrony zwierząt. Owce to nie zabawki dla psów”.
Niektórzy mają rację, jestem zamknięta na rozmowę o pasieniu. I nie do
przekonania ani dobrym słowem, ani kijem. Nigdy taki sposób aktywności z psem
nie przyszedł mi nawet do głowy, a już z pewnością nie zauczestniczę w
pasterskim wydarzeniu w żaden weekend. Nie jednak z powodów wymienionych
w żałosnej próbie dyskredytacji mnie jako interlokutora i człowieka.
Długo zdobywana, kształtowana i ugruntowana wiedza, pozwala mi śmiało wyrażać
swoje w tym temacie stanowisko. Nie muszę się przy tym posiłkować
personalnym atakiem dla jego obrony . O ile w sytuacji dogoterapii
(czy pracy z koniem) można się doszukać racjonalnego tłumaczenia owych działań.
Przy tym można tak owe działania zorganizować, by zminimalizować dyskomfort
zwierząt, o tyle w przeganianiu owiec, specjalnie w tym celu trzymanych i
rozmnażanych, z kąta w kąt przez przypadkowe psy i ludzi, trudno się owego
rozsądku i racjonalności doszukać. Ja rozumiem (nie tłumaczę), że
zanegowanie czegoś, co się komuś wydaje świetną zabawą, że informacja ,
która jest sprzeczna z wyobrażeniem siebie jako osoby rozsądnej i sensownej
budzi poznawczy dysonans. A ten zaś wywołuje uczucie dyskomfortu, co
z kolei uruchamia podejmowanie prób mających na celu jego zredukowanie.
Zostaje żałować, że
nie jednak poprzez zmianę zachowania, a poprzez podejmowanie śmiesznych
sposobów…
Zaganianie owiec
psami nie ma w polskiej rzeczywistości swojej historii (szczególnie psami
sprowadzonymi z Ameryki, czy Australii).
Ale w historii jest,
że przeganianiem owiec zajmowali się najczęściej najgłupsi w wiosce…