O stresie stresowi nierównym i miałkości myślenia…

        Gdy wypowiadam się na temat sytuacji stresogennych, w jakie człowiek często pakuje psy,  najczęściej słyszę w odpowiedzi, że to sytuacja naturalna, gdyż stres jest nieodzownym elementem zwierzęcego życia … ja wiem, że można być laikiem w temacie stresu, ale jak się już stresem cokolwiek argumentuje, to należy posiadać na ten temat elementarną przynajmniej wiedzę…

      Rozpatrując stan zdrowia psychicznego zwierząt możemy posłużyć się zarówno fizjologią jak i ich zachowaniem. Obecnie fizjologicznym pomiarem pomocnym w ocenie dobrostanu jest badanie odpowiedzi układu autonomicznego, takie jak przyspieszone bicie serca i podwyższony poziom hormonów. Stres (presja, napięcie) jest złożonym zjawiskiem fizjologicznym będącym bezpośrednim i bardzo wyrazistym skutkiem oddziaływania środowiska zewnętrznego na organizm zwierzęcia. Organizmy ludzi i zwierząt podanych działaniu nieprzyjemnych lub bolesnych bodźców reagują wzmożonym wydzielaniem pewnej grupy hormonów przysadki i nadnerczy. Hormony te zwykle służą przygotowaniu organizmu do reakcji „walki lub ucieczki”. Jedną z najbardziej typowych cech reakcji stresowej jest szybka mobilizacja energii, a gdy stan pogotowia zostaje odwołany, ich wydzielanie wraca do normalnego poziomu. Lecz w pewnych okolicznościach, zwłaszcza gdy nie można uniknąć, albo szybko opanować przyczyny bólu, niepokoju lub cierpienia, reakcja stresowa układu przysadkowo-nadnerczowego może się przedłużać i wzmagać, doprowadzając do szeregu szkodliwych konsekwencji. Przedłużony stres wpływa depresyjnie na układ odpornościowy. Czynniki stresogenne wywołują adaptacyjne reakcje afektywne i ruchowe, które w niektórych warunkach pozwalają zwierzęciu uciec lub skrócić działanie bodźców awersyjnych. W sytuacji, w której niemożliwe jest osiągnięcie takiego skutku, zmniejsza się znaczenie adaptacyjne tych reakcji. Jedną z reakcji organizmu poddanego intensywnemu działaniu niemożliwych do uniknięcia czynników stresogennych jest zjawisko zwane stanem wyuczonej bezradności. (J.Donaldsom, 2007).      
    Termin ten wprowadził Martin Seligman. Bezradność jest według niego stanem wyuczonym przez narażenie na szkodliwe, nieprzyjemne sytuacje, w których nie ma możliwości ucieczki lub których nie da się uniknąć. Badania eksperymentalne na zwierzętach pokazały, że powtarzające się, niemożliwe do uniknięcia emitowanie wstrząsów elektrycznych względem psów lub szczurów wytwarza u nich pewien rodzaj patologicznej bezradności. Kiedy zwierzę w późniejszych próbach eksperymentalnych ma możliwość ucieczki, nie korzysta z niej i biernie poddaje się dalszym wstrząsom. Wyuczona bezradność jest uważana za najbardziej miarodajny zwierzęcy model stanu depresyjnego.
     Ze względu na mechanizmy powstawania rozróżnia się u ludzi i zwierząt dwa podstawowe rodzaje stresu: biologiczny i emocjonalny (psychogenny). Stres biologiczny jest wywoływany różnorodnymi czynnikami zewnętrznymi i/lub wewnętrznymi zaburzającymi równowagę funkcji ustrojowych. Stres emocjonalny powstaje w wyniku działania stresorów neurogennych (emocje) powodowany jest sytuacjami zakłócającymi równowagę psychiczną, zmuszającymi do zmiany zachowań w celu przystosowania lub przeciwstawienia się zaistniałym okolicznościom. Stres emocjonalny jest wynikiem przeciążenia nadmierną stymulacja afektywną. Zazwyczaj oba rodzaje stresu występują jednocześnie dając złożony obraz reakcji stresowych i obronnych. Do czynników stresorodnych u zwierząt należą stany powstałe w wyniku: zakłócenia stosunków socjalnych, działalności człowieka i oddziaływania czynników środowiska (R.Fitko, A.Kądziołka, 1994).
       Psy stresują się z podobnych przyczyn co ludzie: w sytuacjach nad którymi nie panują. Mogą je wywołać: ból, cierpienie, dyskomfort psychiczny, bezpośrednie zagrożenie (ze strony psów i ludzi), agresja w najbliższym otoczeniu, szarpanie, zbyt duże wymagania, strach przed samotnym pozostawaniem w domu, nagłe zmiany). 
      Stres jest nieodrodnym towarzyszem życia człowieka i zwierząt. I nie chodzi o to aby chronić nasze zwierzęta przed stresem (to nie jest możliwe ani potrzebne). Chodzi o to, aby nie stwarzać im nadmiernych, zbyt długotrwałych i niczym rozsądnym nie usprawiedliwionych warunków stresogennych.          Chodzi o to, aby rozumieć odmienne potrzeby np. kota czy psa, pojmować, jakie czynniki i warunki życiowe u każdego z tych gatunków (lub ras) powoduje owa nierozumna i niczym nieusprawiedliwiona stymulacja stresowa. Ludzie powinni chcieć poznać biologię każdego spośród tych gatunków, z którymi mają do czynienia w swojej praktyce. Wtedy dopiero mają szanse kontrolować źródła nadmiernych, zbyt długotrwających i zupełnie zbędnych stresów. (T.Werka, 2009)


Tak, stres to nieodłączny element życia. Krótkotrwały kryzys: kończy się życie, albo stres…. (R. Sapolsky, 2010)