Nauka czynności samoobsługowych

Pokazano efektywność nauki czynności samoobsługowych małego dziecka, gdy jest ona wspomagana aktywnym udziałem psa. Maja była tak zaoferowana (chyba:zaaferowana) karmieniem pieska łyżeczką, że sama również zaczęła konsumować posiłek. Pokaz ten wywołał owacje, a nawet łzy w oczach niektórych mam”. (Źródło Internet)
Doprawdy wzruszające…

Kto ma się nauczyć jeść łyżką? Pies? Przecież nie weźmie jej do łapy. Dziecko? To chyba powinno wkładać łyżkę do swoich ust, a nie do psiego pyska. Że też się ludzie wciąż nabierają na taką terapię.
Nie ma jak niedostatki w wiedzy zastąpić spaczoną wyobraźnią i dorobić kunsztowną fabułę.

A jaki aktywny udział psa….