dobre zwierzę w złym świecie. Remedium na ludzkie bolączki

Ludzie przepełnieni zwątpieniem we własną wartość szukają potwierdzenia swych wątpliwości w niewierności innych i są skłonni wystawiać wiarygodność partnera na ciężkie próby. Meczą go ciągłym pytaniem: „Czy mnie jeszcze kochasz?”, kontrolują, analizują działanie, chcąc wyśledzić przejaw dystansu lub braku  uczuć. Wciąż stawiają nowe zarzuty, zrzędzą, poddając w ten sposób wierność ciężkim próbom. To zazwyczaj przerasta siły partnerów, a to tylko potwierdzenie wyobrażenia o własnej bezwartościowości lub przekonania o obecności złych ludzi wokół. Natomiast pies pozostaje w każdym związku niezmienny, nie przeżywa rozdarcia, zawsze jest jednoznaczny. Pan może wystawiać go na próbę i sprawdzać jego wierność, może go źle traktować, a nawet męczyć, a on pozostanie stały w swych uczuciach. Każdy właściciel psa może polegać na wierności swego czworonożnego przyjaciela. Tak, więc może wykorzystać go do złagodzenia swej nieufności, zwątpienia we własną wartość. Wierność psa jest postawą dającą nam odczucie: jestem dobry, jestem dobry!

Zwierzęta pomagają człowiekowi przezwyciężyć brak czegoś albo rozczarowanie. Skuteczne oddziaływanie zwierząt polega paradoksalnie na tym, że myślą i czują inaczej niż ludzie, podążając za głosem własnych wzorców instynktowych, pomagają tym wszystkim, którzy ucierpieli z powodu ludzkiej cywilizacji. Owi rozczarowani żywią nadzieję, że zwierzę obdarzy ich bezinteresowną miłością. Pies bezdomnego neutralizuje skierowaną na pana pogardę, kocha go tak, jakby chciał zakwestionować jego społeczną degradację.

Oczywiście za tym wszystkim kryje się ILUZJA, ponieważ pies nie kocha swego pana tak, jak człowiek może kochać drugiego człowieka; jednakże pies jest zawsze jednoznaczny, nie zna fałszu: radość psa z obecności pana nie jest grą – zwierzęta nie maja ukrytych myśli. Pies otrzymując opiekę stosowną do potrzeb gatunku okazuje wdzięczność i zadowolenie. Opiekuna, który go karmi obdarza oddaniem. Zwierzęta nic nie wiedzą o typowo ludzkich lękach – o cierpieniu opuszczonego męża, o urazie skarconego urzędnika, o wstydzie upośledzonego. Ponieważ pies nie wie nic o tym wszystkim, wita poniżonego urzędnika jak bohatera, nie będąc świadomy cierpień z powodu swej nieatrakcyjności garnie się do swojej właścicielki. Nic nie wiedząc o upośledzeniu jest zadowolony z systematycznej troski.
Zwierzę nie wie nic o tym wszystkim i dlatego jest doskonałym remedium na ludzkie bolączki.